Mój
cień
Idę,
nie widząc końca,
Po
wybojach, kamieniach,
Uparcie
szukam słońca,
Szukam
swojego cienia.
Bo
gdy go mam przy sobie,
To
zawsze jest mi wierny,
Nie
muszę za nim pobiec,
Oddany
mój powiernik.
Gdy
szaro jest na dworze,
Chowa
się i ucieka,
Przede
mną znów rozdroże,
Nie
mam na kogo czekać.
Ciebie
już przy mnie nie ma,
A
byłeś moim cieniem,
Teraz
czasem przychodzi,
Gdy
wołam go twoim imieniem.
Lecz
dzisiaj jest pochmurno,
Słońce
się gdzieś schowało,
Zza granatowej chmury,
Wspomnieniami
powiało.
Powinno
się przywoływać,
Same
dobre wspomnienia,
Bo
tylko one naprawdę
Warte
są przemyślenia.
Lecz
w nasze myśli, niestety
Te
złe wspomnienia się pchają,
Jak
wyryte w kamieniu
Na
zawsze z nami zostają.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz