Mamo
Gdybym
miała Cię przy sobie dzisiaj blisko,
Przeprosiłabym
za wszystko.
Za
te Twoje noce nieprzespane,
Za
me kłamstwa bezsensownie wymyślane.
Za
to, że nie chciało mi się uczyć,
Bo
wolałam godzinami gdzieś się włóczyć.
Za
bałagan, który po mnie wciąż sprzątałaś,
Choć
czasami przecież siły już nie miałaś.
Za
to, że nie chciałam słuchać Twoich rad,
Chociaż
za to już odpłacił mi się świat.
Za
brak czasu, żeby z Tobą porozmawiać,
Za
ten pomysł, żeby kiedyś z domu nawiać.
Gdybyś
była dziś koło mnie tutaj blisko,
Dziękowałabym
za wszystko.
Za
to, że mnie jednak dobrze wychowałaś,
Dzisiaj
nie wiem, skąd tej siły tyle miałaś.
Miałam
kiedyś strasznie niepokorną duszę,
A
Ty nauczyłaś mnie zwyczajnych wzruszeń,
A
Ty ciągle ze spokojem, cierpliwością,
Zamiast
złości, otaczałaś mnie miłością.
Twoja
wielka miłość zwyciężyła,
Twój
ogromny upór, wielka siła,
By
rozumu wreszcie wlać mi w pustą głowę,
Jak
Ty to zrobiłaś? Tego się nie dowiem.
Gdybyś
wobec mnie nie była tak uparta,
Pewnie
dzisiaj byłabym nic a nic nie warta,
A
tak wszystko, co powinnam ukończyłam,
Dzięki
Twojej cierpliwości to zrobiłam.
Gdybyś
tak do dzisiaj tu została,
Powiedziałabym,
jak bardzo Cię kochałam.
A
po latach korzystając z Twych doświadczeń,
Swego
syna chyba dobrze wychowałam.
[IMG]http://i48.tinypic.com/2lazehs.png[/IMG]
OdpowiedzUsuńCudny ten wiersz. Z ogromną subtelnością, czułością, tkliwą miłością słowa skierowane od dorosłej już córki (dziecka) do Matki (być może już nieżyjącej). Nie dałoby się przejść obok takiego wiersza bez wzruszenia. Rozczuliłaś mnie na maxa -łzy same pociekły nie pytając o pozwolenie. Trzeba mieć duży talent żeby takie emocje wywoływać swoją twórczością. Kłaniam się nisko za ten piękny wiersz. Każda matka chciałaby takie słowa usłyszeć.