Może tak coś na wesoło, takie sobie limeryki.
Pewna
pani myślała,
Że
już gwiazdą została,
Żeby
zdobyć pozycję
Przyjęła
propozycję,
Ale
nie temu dała.
Gdy
człowiek się spieszy,
To diabeł się cieszy,
To diabeł się cieszy,
I
wchodzi mu w drogę,
Podstawiając
nogę,
Żeby
go ośmieszyć.
Szło
dziewczę na piechotę,
Myśląc,
że zachowa cnotę,
Bo
mama ją ostrzegała,
By
do obcych nie wsiadała,
A
taką miała ochotę.
Kiedy
wino ci smakuje,
To
pij, gdy cię ktoś częstuje,
Będzie
łatwiej pocałować
I
wstyd do kieszeni schować,
I
już się szczęśliwa czujesz.
Kiedy
wiosna się obudzi,
Miłość
przyjdzie znów do ludzi,
I
do mrówek i do słoni,
Każdy
będzie za nią gonił,
Chociaż
bardzo się natrudzi.