Nie
potrafię
Nie
potrafię uwolnić się od wspomnień,
Dopadają
mnie zupełnie znienacka,
Jak
niechciany gość przychodzą do mnie,
A
ja wiem, że to zwykła zasadzka.
W
tych wspomnieniach znów jesteśmy razem,
Słyszę
słowa, dawno zapomniane,
Przenoszą
mnie do tamtych wydarzeń,
Które
są misternie, skrywane.
Przecież
wiem, że to tylko złudzenia,
Lecz
tak trudno z tym się pogodzić,
Że
co w życiu było tak piękne,
Bez
niczyjej zgody odchodzi.
Coraz bardziej mi ciebie brakuje,
Choć
podobno czas leczy rany,
A
ja ciągle tak samo żałuję,
Że
los zniszczył wszystkie nasze plany.
Co
mi dzisiaj z tych pięknych wspomnień,
Które
tylko przeszywają dreszczem,
Czasem
tylko w snach przychodzisz do mnie,
Lecz
to mało, ja proszę o jeszcze.
Noc
jest krótka i tak szybko mija,
Znów
na cały dzień, zostaję sama,
Ty
też sam, daleko ode mnie,
Że
jest dobrze, wciąż muszę kłamać.