Czasem
wystarczy
Jak
dziecko, co uczy się świata,
Niezmiennie
sobie zadaję pytanie,
Czy
los musi ciągle figle płatać
I
zamiast radości, nieść rozczarowanie?
Czy
kolory lata, muszą stąd odchodzić,
Kwiaty
więdnąć, chociaż wszyscy je kochają,
Dlaczego
nie możemy być bez przerwy młodzi,
A
miłości po latach, udręką się stają.
Dwa
gorące serca, kiedyś połączone,
Niewidzialna
ręka nagle rozdzieliła,
Dwie
dusze tak bardzo ze sobą scalone,
Nagle
rozerwała niewidzialna siła.
Dlaczego
ktoś nam zawsze święty spokój burzy,
Nie
myśląc wcale, jak bardzo nas rani,
Czasem
wraca wspomnieniem, jak kartka z podróży,
Żeby
obietnicą na nowo nas mamić.
Wspomnieniem
się cieszymy, zupełnie jak dzieci,
Bo
tak mało naprawdę do szczęścia nam trzeba,
Wystarczy,
że słońce od rana zaświeci,
Odrobiny
miłości i błękitu nieba.
Zaglądam,czytam,pytam -jak to robisz?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Aniu bardzo, bardzo Ci dziękuję za te miłe słowa.
Usuń