Bez
powodu
Tak
jakoś całkiem bez powodu,
Dziś
takie przemyślenie przyszło,
Że
chociaż bardzo się starałam,
Tak
wiele w życiu mi nie wyszło.
A
może wina tkwi w dzieciństwie,
Którego
nie ma co wspominać,
Właściwie
miałam w domu wszystko,
Lecz
ciężko było w nim wytrzymać.
Te
pierwsze lata takie ważne,
Gdy
w nich miłości jest za mało,
To
potem, gdy nam coś nie wyjdzie,
Okropnie
będzie nas bolało.
Nie
mam dziś punktu odniesienia,
Do
dobrych chwil, szczęśliwych wspomnień,
I
wszystkie me niepowodzenia,
Natrętnie
wciąż wracają do mnie.
Żal
tylko mogę mieć do siebie,
Nie
winiąc za to dziś nikogo,
Za
nadmiar troski i miłości,
W
jesieni życia płacę drogo.
By
czasem też o mnie pomyślał,
Nie
nauczyłam, nie wymagałam,
Za
bardzo byłam samodzielna,
Ze
wszystkim dziś sama zostałam.
Chociaż
już się przyzwyczaiłam,
Bo
w tym temacie łzy już wyschły,
To
dzisiaj całkiem bez powodu,
Znowu
te żale do mnie przyszły.
Mnie też........nie wyszło.
OdpowiedzUsuńWiersz o mnie i do mnie.Dziękuję.
Pozdrawiam ,przytulam.a