Już
nie potrafię
Nie
potrafię już cieszyć się słońcem,
Ktoś
mi życie w koszmar zamienił,
Zabrał
twoje serce gorące,
Wysłał
w mroczną krainę cieni.
Już
twe oczy, jak gwiazdy nie świecą,
Całe
niebo pokryło się czernią,
Sny
o tobie za chwilę odlecą,
Które
były nagrodą za wierność.
Jak
mgła rankiem po nocy, znika
Radość,
gdy już miejsce puste po tobie,
Stale
nowa ogarnia panika,
Że
bez ciebie już kroku nie zrobię.
Czym
po tobie tę pustkę zapełnić?
Jakim
dźwiękiem swój ból zagłuszyć?
Bo
marzenia nie da się spełnić,
Całą
siebie oddać ci w ciszy.
Że
cię nie ma, zapominam na moment,
Bo
twój ciepły szept, wciąż w uszach słyszę,
Potem
myślę już całkiem świadomie,
Że
odszedłeś gdzieś w martwą ciszę.
Znowu
ramion twych obok szukam
I
na pustkę po tobie trafiam,
W
każdym miejscu jest tylko luka,
Nie
wypełni jej fotografia.
Którą
trzymam uparcie w dłoni
I
przyciskam do serca mocno,
Twoje
zdjęcie mnie nie ochroni,
Przed
tą straszną otchłanią nocną.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz