W
albumach
Dawałeś
mi tyle szczęścia i bezgranicznej radości,
Że
nagle zaczęłam się bać, że wszystko kiedyś się skończy.
Bo
przecież nic nie trwa wiecznie, tak postanowił Bóg,
I
miłość też się wypala, gdy się przekroczy próg.
To
życie pisze scenariusz, bez żadnej autoryzacji,
Nie
pyta o nasze uczucia, nie pyta o nasze zdanie
I
nigdy nie chce wysłuchać naszych cichych relacji,
Bo
nie chce dać odpowiedzi na najzwyklejsze pytania.
Dlaczego
miłość odchodzi, choć była wielka jak morze,
I
w sercach kropla goryczy drąży sumienie jak skała,
I
żadne z nas już niczego zrobić nie może,
Żeby
było jak dawniej, żeby tamto zostało.
Ale
dziękuję Ci za to, że zawsze przy mnie byłeś,
Byłam
kochana, bezpieczna, gdy czułam Twoje dłonie,
I
niebo się otwierało, gdy czule mnie pieściłeś,
I
byłeś boskim balsamem na me płonące skronie.
Nie
wiem czy jeszcze kiedyś spotka mnie taka miłość,
To
co jest takie piękne, nie tak często się zdarza,
Ale
naprawdę warto pamiętać o tym co było,
Choć
w pamięci albumach to co było odtwarzać.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz